Stołówka

Duże pomieszczenie w którym umieszczone są duże jak i małe stoły.

Wbiegła pierwsza do stołówki. Zatrzymała się, łapiąc oddech.
- O, nie ma! - mruknęła, smutniejąc.

Przybiegła za nią.
-Czego nie ma?-zapytała i stanęła koło niej.

- Pizzy! - odpowiedziała i okrążyła stół z jedzeniem. Przyglądała się wszystkiemu z lekkim zainteresowaniem... Nawet nie wyglądało tak źle. Widać, że kucharka się postarała. - Jak to dobrze, że zmienili nam babkę w stołówce...
Wzięła sobie omleta, usiadła na stole i zaczęła go konsumować.

-Aaa...-mruknęła i przyglądała się wszystkiemu.Po chwili zdecydowała się na jakąś sałatkę.Siadła na krześle i zaczęła jeść.

- Smacznego.. - powiedziała, zakrywając sobie dłonią usta. Jakby nie mogła poczekać, aż przeżuje i połknie. Cóż, kultura nie była jej mocną stronę.

Połknęła to co miała w ustach.-Wzajemnie-powiedziała i jadła dalej,a jej głóg powoli się zaspokajał.

Złapała za puszkę pepsi, która stała obok i wypiła jednym łykiem. Dokończyła omleta i zeskoczyła ze stolika.
- No, ja już jestem pełna. - powiedziała dumnym głosem. Zaczęła się śmiać. Oho, zaczyna się schiza?

Zjadła to co jadła-Ja również-powiedziała i spojrzała na nią.Wybuchła niekontrolowanym śmiechem.

- To co teraz robimy? - zapytała, kręcąc się wokół własnej osi. - Może, nawalimy się na dachu? - ponownie się zaśmiała.

Spojrzała na zegarek-Mam mało czasu,ale 20 minut mi wystarczy-uśmiechnęła się

- To spotkamy się na dachu.. Ja bowiem pójdę po coś do pokoju. - mrugnęła do niej i zniknęła za drzwiami.

-Ok-poszła w stronę dachu

Jamie pojawił się na stołówce, usiadł gdzieś w kącie, gdyż nie miał ochoty na jedzenie. Wziął swoją gitarę basową i zaczął ją nastrajać.

Przyszła na stołówkę.. wzięla tackę i nałożyła sobie salatkę oraz ziemniaki ze schabowym.. niezły obiad. Nie miała zamiaru zjesć wszystkiego.. wzięła jeszcze szklankę soku i skierowala się do pustego stolika.. Przyjrzała sie chłopakowi który znalazł sobie ciekawe zajęcie.. uśmiechnęła się..

Spojrzał na dziewczynę kątem oka wciąż nastrajając gitarę niestety ona była dosyć toporna i nie udawało mu się.
-FUCK!
Warknął rzucając gitarę na ziemię, kilka obtarć się na niej pojawiło. I struna pękła, ale to nic takiego. Usiadł teraz wlepiając wzrok w dziewczynę, a gitarę położył obok siebie.

Spojrzala na gitarę unosząc lekko brwi. Niezły sposób na nastrajanie.. uśmiechnęla się ponownie po czym zaczęła jeśc.. miala z domu nawyk kulturalnego jedzenia.. tego wymagała wielka willa i pełno pokojówek.. nie wypada tam jesć jak flejtuch..

Zostawił gitarę na siedzeniu i podszedł do lady, aby wziąć coś do jedzenia, wziął jakąś kanapkę i wodę mineralną. Wrócił na swoje miejsce wciąż przyglądając się dziewczynie. Zastanawiał się czemu się tak uśmiecha. Jadł spokojnie, w miarę kulturalnie swoją kanapkę i popijał wodą z butelki.

Jadła powoli.. po chwili w jadalni dało się slyszeć dzwonek.. Miriam sięgnęla do kieszeni po telefon... Przeczytala wiadoność i uśmiechnęła się sama do siebie.. Mama przelała jej na konto bankomatowe kolejne pieniądze.. Odpisała dziękując za "szczodrosć" po czym wróciła do jedzenia..

Odłożył napoczętą kanapkę i wodę na stół. Spojrzał na gitarę i znów zaczął ją nastrajać, szukał jakiegoś dobrego brzmienia. Tym razem akurat dawało się ją nastroić mimo, że miała mniej strun(3) to i tak jakoś grać można było, jednak, gdy wróci do pokoju musi ją naprawić.

Przyglądala się chłopakowi co jakiś czas.. nie było nikogo innego w stołówce oprócz nich..
W końcu zjadła i wypiła.. parla się plecami o oparcie krzesła i siedziała tak przez chwilę..

Po chwili gitara była nastrojona, wprawdzie tylko na 4 strunach, ale mógł już coś zagrać. Zaczął grać jakiś ostry, metalowy kawałek raz po raz potrząsając głową, a włosy mu latały na wszystkie strony. Uwielbiał grać, dzięki temu się wyżywał i odrzucał nadmiar sztuki jaki się zagnieździł w nim.

Wzdrygnęła się slysząc ową "muzykę". Jak można słuchać takiego czegoś.. ??

I teraz finałowy koniec, niestety nie udało się, gdyż pękła kolejna struna.
-Co za tajwański szajs!
Warknął głośno.

Tym razem się zaśmiała.. chłopak miał niezlego pecha.. jej telefon ponownie zadzwonił jednak dziewczyna nie miała juz ochoty odpisywać na sms od bylego chlopaka..